Naturalną skłonnością większości ludzi jest oszczędzanie. Sporo firm wykorzystuje tę cechę, ogłaszając promocje na swoje produkty i usługi. Konkurencja cenowa ma na celu pozyskanie jak największej liczby klientów, którzy chętnie decydują się na skorzystanie z tańszej opcji zakupu, nawet jeśli nie idzie ona w parze z jakością. O dobrym funkcjonowaniu tego mechanizmu świadczy rynek, przesycony podrabianymi towarami i usługami wykonywanymi przez pseudofachowców. To bardzo złe zjawisko, z którym jednak trudno walczyć.

Nie inaczej jest w przypadku mikropigmentacji. "Boom” na tę technikę tuszowania łysienia sprawił, że w Polsce pojawiła się masa klinik, kuszących ofertami zabiegów po preferencyjnych stawkach. Bystry obserwator zauważy jednak, że kliniki te nie potrafią zaprezentować rzeczywistych wyników swoich prac. Korzystanie z ich usług to nic innego, jak swoiste igranie z losem, które może skończyć się dla nas w przykry sposób.

Ile zapłacę za dobry zabieg?

Może wydawać się to niepocieszające, ale dobrze wykonany zabieg musi mieć swoją cenę. Orientacyjne koszty profesjonalnej mikropigmentacji oscylują w granicach 5-10 tysięcy złotych. Kwota ta zależy w głównej mierze od stanu naszego łysienia. Jest ustalana podczas pierwszej wizyty i nie ulega zmianie z czasem.

Za co właściwie płacimy? Przede wszystkim za profesjonalny sprzęt. Dobrze wykonany zabieg jest przeprowadzany jedną igłą a nie rolerem (o tym dlaczego nie warto korzystać z rolera już kiedyś pisaliśmy), a zastosowane pigmenty dalece inne od tych, widywanych w studiach tatuażu.

Oczywiście płacimy też za "robociznę”, czyli krótko mówiąc za czynności wykonane przez fachowca. Słowo "fachowiec” jest tu kluczowe – osoba odpowiadająca za zabieg powinna posiadać kwalifikacje, potwierdzone wielomiesięcznym szkoleniem i wieloletnią praktyką zawodową. Jej praca musi mieć swoją cenę, stanowiącą sumę doświadczenia i umiejętności. Dzięki temu wiemy, że znajdujemy się w dobrych rękach.

Dlaczego mi się to opłaci?

Mimo kosztów, zabieg mikropigmentacji to wciąż tańsza opcja niż wykonanie przeszczepu bądź zainwestowanie w system włosów. Ponadto, suma pieniędzy przeznaczonych na mikropigmentację w dłuższej perspektywie okaże się niższa, od kwot zainwestowanych w środki farmakologiczne czy inne specyfiki zwalczające łysienie.

Najważniejszy jest fakt, że poniesione koszty mają charakter jednorazowy. Oczywiście pigment wymaga odnowienia – sesja dodatkowa odbywa się jednak dopiero po kilku latach i jest przeprowadzana według innego przelicznika, wynoszącego 10-15% ceny początkowej. Oznacza to, że za uzupełnienie pigmentu większość z nasz zapłaci około 1000-1500 złotych (a często mniej). Nie trzeba kalkulować by zorientować się, że jest to bardzo atrakcyjna oferta.