Mikropigmentacja skóry głowy może być wykorzystywana zarówno jako ogólna metoda zakrywania łysienia, jak również jako sposób maskowania pojedynczych niedoskonałości skórnych. Do tych ostatnich zaliczamy rozmaite blizny, powstałe w wyniku nieudanego przeszczepu. Dobrze nałożony pigment jest w stanie ukryć ślady po skalpelu sprawiając, że nie będą one widoczne dla osób postronnych.

Najczęstsze typy blizn po transplantacji włosów

Typ i wielkość blizny zależy od rodzaju zabiegu transplantacyjnego, na jaki się zdecydowaliśmy. Do najpopularniejszych metod chirurgicznych należą FUT i FUE. W obu przypadkach nacięcia wykonywane są z tyłu głowy (w miejscu ,,donoru”, czyli tam, gdzie posiadamy włosy do przeszczepu). Blizny mają kształt podłużny i nieco zaokrąglony, rozciągając się od ucha do ucha. Przy krótkim ogoleniu rzucają się w oczy dość znacznie, ich obecność wymusza zatem noszenie dłuższych włosów. Co jednak w sytuacji, gdy tego typu włosów nosić nie możemy, gdyż przeszczep nie przyjął się właściwie? Posiadanie długich ,,kępek” owłosienia wyłączenie z tyłu skalpu, będzie prezentować się dość dziwnie… Wówczas najlepiej wygolić się całkowicie, a blizny odpowiednio zamaskować.

Różne sposoby maskowania blizn

Zakrycia blizn możemy dokonać na kilka sposobów, m.in. przy użyciu specjalnych wypełniaczy dermatologicznych, dermabrazji czy innych zabiegów laserowych. Niestety, metody tego typu często odnoszą jedynie połowiczny efekt i nie zapewniają efektu permanentnego. Coraz więcej osób decyduje się na wizytę w klinice mikropigmentacji w celu zakrycia nacięć przy użyciu pigmentu.

Bezpieczna metoda – mikropigmentacja

Mikropigmentacji blizny – choć bezpieczna i nieinwazyjna – wymaga dużej ostrożności i wysokiego stopnia wykwalifikowania ze strony osoby wykonującej zabieg. Pigmentem można pokryć tylko miejsce objęte blizną bądź całą głowę, w ramach standardowej procedury wypełniania łysiejących miejsc. Obszar blizny jest wyjątkowy, z uwagi na specyficzną tkankę skórną, która wykształciła się po interwencji chirurgicznej. W związku z tym często trudno przewidzieć, w trakcie ilu sesji maskowanie przyniesie zadowalające rezultaty. Do zabiegu warto podejść z cierpliwością i realistycznymi oczekiwaniami. Efekt końcowy na pewno nas zadowoli, a my sami pozbędziemy się nie tylko blizn, ale też obecnego z ich powodu poczucia wstydu i kompleksów.