Wielu Klientów wyraża obawę o to, jak będą prezentowały się efekty zabiegu mikropigmentacji w różnych warunkach świetlnych. Nie jest tajemnicą, że krótko ostrzyżona głowa dopasowuje się swoim odcieniem do otoczenia. Co jednak ważne, zagadnienie to dotyczy zarówno włosów prawdziwych, jak i wypełnionych pigmentem. Wygląd naszej skóry i ogólny wizerunek jest w dużym stopniu uzależniony od rodzaju i stopnia natężenia światła, obecnego w danym miejscu. Naturalne światło dziennie, mocne oświetlenie słoneczne, ostre naświetlenie wnętrz i lampy fluorescencyjne – wszystkie typy świateł sprawiają, że wyglądamy inaczej.

Światło naturalne

Według przeważającej większości nosicieli pigmentu, najlepszy wygląd uzyskują oni w naturalnym oświetleniu dziennym. Głowa prezentuje wówczas standardowy, przyciemniony odcień, kontrastujący z resztą skóry. Co w przypadku oświetlenia jaśniejszego? Przy mocnych promieniach słonecznych nasz skalp może się nieco błyszczeć. Efekt błyszczenia to naturalna konsekwencja posiadania krótko ogolonej czupryny. Ze świecącą głową możemy sobie jednak poradzić (zob. problem błyszczącej głowy po zabiegu mikropigmentacji) – nie jest to wielki problem i praktycznie nikt poza nami nie zwraca na niego uwagi.

Oświetlenie sztuczne

Największy powód do zmartwień stanowi oświetlenie sztuczne. Zwykłe światło z lamp i żarówek przytłumia odcień włosów, przez co sprawia on wrażenie jaśniejszego. Nasza fryzura wciąż jest jednak widoczna i nikt nie jest w stanie rozpoznać nałożonego nań pigmentu. Kiedy zatem pigment wyraźniej zanika? Przede wszystkim przy ostrym świetle, skierowanym punktowo na głowę. Z takimi sytuacjami możemy się spotkać np. w czasie codziennej pielęgnacji głowy w łazience. Podobny efekt uzyskamy wykonując zdjęcia z fleszem. Lampa aparatu naświetla naszą twarz (a więc i głowę), nadając jej nowych akcentów świetlnych. Z tego względu wiele osób wychodzi na fotografiach ,,łyso”. Trzeba jednak pamiętać, że to efekt optyczny wywołany przez soczewkę aparatu. Sposób w jaki widzą nas ludzie jest inny.

Grunt to zachować dystans


Jak wspomnieliśmy – zmiana wyglądu pod wpływem światła to naturalne następstwo golenia się ,,na zero”. Nie ma w tym nic sztucznego. To zwyczajna sprawa, uniwersalna dla osób całkowicie łysych, jak i tych posiadających bujną, ogoloną czuprynę. Wykonując mikropigmentację, powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę. Na co dzień zmian w wyglądzie nie odczuwamy – pod warunkiem, że pielęgnujemy i golimy głowę. Grunt to zachować zdrowy dystans i zdawać sobie sprawę, że otoczenie postrzega nas zdecydowanie mniej krytycznie, niż my sami. Tylko wówczas osiągniemy należyty komfort psychofizyczny.