Jedną z podstawowych czynności wykonywaną po zabiegu mikropigmentacji jest golenie głowy. Częstotliwość ścinania włosów ma charakter indywidualny i zależy od tempa wzrostu mieszków włosowych. Część osób musi golić się co 2-3 dni, inne powinny to robić codziennie. Kluczem do odpowiedniego wygolenia głowy jest jednak co innego – dobór odpowiedniego oprzyrządowania. Może przyjmować ono formę tradycyjnych nożyków, bądź też zasilanej elektrycznie maszynki.

Nożyki jednorazowe

Zaletą nożyków jednorazowych jest stosunkowo niska cena ich nabycia oraz brak konieczności okresowej pielęgnacji. Zużyty przybór zostaje wyrzucony do kosza po 1-2 goleniach. To oczywista wygoda, która skłania wielu mężczyzn do korzystania z tej formy skracania zarostu. Trzeba jednak pamiętać, że golenie głowy rządzi się odmienną specyfiką, niż golenie twarzy. Włosy na głowie mają inną strukturę i aby ściąć je ,,do skóry” wymagany jest o wiele większy nacisk. Przeciągnięcie nożyka po skalpie wymaga zatem nie lada ostrożności – jeden fałszywy ruch wystarczy, by doszło do bolesnego i mało estetycznego zacięcia. Operowanie narzędziem jest dodatkowo utrudnione z uwagi na obszar golenia – zwłaszcza z tyłu głowy. Ciągłe patrzenie w lusterko i jednoczesne operowanie ostrzem wymaga skoordynowania ruchów. Musimy też pamiętać o zastosowaniu odpowiedniego nawilżenia – pianki bądź kremu do golenia, które sprzyjają efektowi błyszczącej głowy. Jak zatem widać, korzystanie z nożyków ma swoje plusy, ale nie wydaje się opcją w 100% zadowalającą.

Maszynki elektryczne

Nowoczesne maszynki elektryczne to rozwiązanie kosztowniejsze, choć z pewnością bardziej funkcjonalne. Szczególnie rekomendowane są golarki głowicowe – wyposażone w 2-3 głowice, które dzięki ruchomym częściom dopasowują się do kształtu głowy. Używanie maszynki nie wymaga dodatkowego zabezpieczenia w postaci pianki do golenia. Nie istnieje też ryzyko zacięcia. Wystarczy przyłożyć urządzenie do skalpu i ,,jeździć” nim z góry na dół. Właściwy efekt estetyczny osiągniemy po kilku minutach. Golić możemy się w łazience, ale też kuchni czy salonie. Włosy są bowiem zasysane do wnętrza urządzenia. To spora wygoda. Jedyną istotną wadą jest konieczność regularnej pielęgnacji maszynki. Urządzenie powinno być myte co najmniej raz w tygodniu, aby pozbyć się resztek włosów i bakterii. Zabieg ten wymaga rozmontowania głowicy i wyjęcia wszystkich nożyków ze środka. Zaleca się przemycie ich spirytusem w celu całkowitego odkażenia. Niektóre modele maszynek Brauna czy Philipsa czyszczą się automatycznie po podłączeniu do zbiorniczka ze specjalnym płynem. Przeszukując oferty sprzedaży warto zatem zapoznać się ze specyfikacją techniczną sprzętu. Zainwestowane pieniądze z pewnością się zwrócą, a jakość pielęgnacji głowy wzrośnie w znaczący sposób.